poniedziałek, 30 czerwca 2014

Traktat o łuskaniu fasoli...

I nie będzie tu przepisu na zupę fasolową, ani też na fasolkę po bretońsku :)
Będzie o jednej z piękniejszych i mądrzejszych pozycji literatury polskiej, jaką ostatnio przeczytałam.

Narrator w monologu skierowanym do tajemniczego przybysza dokonuje bilansu całego życia. W jakim stopniu sam wpłynął na swój los, a jak bardzo ukształtowały go traumatyczne doznania z dzieciństwa i zakręty polskiej historii? Powieść Myśliwskiego to swoista medytacja nad rolą przeznaczenia i przypadku w ludzkim życiu. Piękna, mądra książka, do której chce się powracać.  

Co tu dużo pisać... Pan Wiesław pisze tak prosto i tak prawdziwie o wszystkim co wydaje się oczywiste, a jednak staje się pełne magii... Poczytajcie sami parę cytatów i kupcie książkę :)

Są takie oczy, nie pozna pan po nich, że płakały. Wystarczy je otrzeć. A są takie, że płacz długo w nich stoi, nawet gdy dawno płakały.

 [...] ja właśnie płakałem. Nie po wierzchu. Czułem coś takiego, jakby z drugiej strony moich oczu łzy do wewnątrz mnie spływały. Doświadczył pan może takiego płaczu?

 Prawdziwa miłość jest raną. I tylko tak ją można odnaleźć w sobie, gdy czyjś ból boli człowieka jako jego ból.

 Czy zastanawiał się pan kiedyś, jak silnie związani jesteśmy z przeszłością? Niekoniecznie naszą. Zresztą cóż to jest nasza przeszłość? Gdzie są jej granice? To jest coś w rodzaju bliżej nieokreślonej tęsknoty, tylko za czym? Czy nie za tym, czego nigdy nie było, a co jednak minęło? Przeszłość to tylko nasza wyobraźnia, a wyobraźnia potrzebuje tęsknoty, wręcz karmi się tęsknotą. Przeszłość drogi panie nie ma nic wspólnego z czasem, jak się sądzi.


Pieczone żeberka

Żeberka to moje ulubione mięsko! Jestem mięsożerna i nic na to nie poradzę :) I wcale nie pogardzę odrobiną tłuszczyku na żeberkach :) Bez tego nie byłyby takie smaczne :)

Sposób przygotowania:

  • kroimy żeberka na porcje,
  • blachę wykładamy folią aluminiową,
  • układamy żeberka na blasze i skrapiamy cytryną (będą dzięki temu kruche),
  • polewamy żeberka sosem

Sos do żeberek:

  • pół kubka oleju lub oliwy
  • opakowanie przyprawy do żeberek
  • kilka łyżek płynnego miodu
W miseczce wymieszaj olej z przyprawą do żeberek, do tego wlej kilka łyżek płynnego miodu. Całość bardzo dobrze wymieszaj.

Polane sosem żeberka wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika na co najmniej pół godziny. Najbezpieczniej jest jednak piec przez 45 minut i po wyłączeniu piekarnika zostawić mięso jeszcze chwilę w cieple. Smaczne i proste żeberka :)

New York Cheesecake

Trochę dzisiaj na łatwiznę ;)
Przepis z gazety, więc co będę ściemniać i przepisywać :)))))))
Ale zdjęcie produktu finalnego jak najbardziej moje :))))

Ja troszkę go ubrałam w owoce, bo u mnie zawsze musi być dużo owoców :)

Papryka Babci Ninki :)

Arcydzieło mojej przyszywanej Babci Ninki:) Podaję jej przepis i na zdjęciu jest jej papryka:) Moja będzie się dopiero robić:) Poniżej rękopis wyżej wspomnianej ;)
No i wszystko wiadomo ;)

 

Zielono mi :)

Zielono mi :) czyli placek pt. Leśny mech :)
Ależ mnie tu dawno nie było !!! Czas się poprawić i powrzucać wszystkie "leżące" w folderze przepisy :) To nie jest tak, że ja nie gotuję :) Nie, nie, nie :) Gotuję i to dużo :) I na bieżąco robię fotki wszystkiego... tylko tak jakoś nie ma czasu potem tego tutaj powpisywać :)

Placek "Leśny mech" zrobiłam na imieniny Mojego Kochanego i zrobił wrażenie, oj zrobił :)

Składniki:
- 450g mrożonego szpinaku
- 2 szklanki mąki krupczatki
- 3 jajka
- 1 szklanka oleju
- 1 szklanka cukru
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia
- owoce do dekoracji
- krem (u mnie gotowy z paczki - krem na karpatkę)

Przygotowanie:
Szpinak rozmrozić i odcisnąć z nadmiaru wody.
Jajka ubić z cukrem na biały kolor, dodawać powoli olej (cały czas ubijając). Mąkę z proszkiem do pieczenia przesiać i dodawać również powoli do ubijanej masy. Na koniec dodać szpinak. W zależności od tego jaki szpinak stosujemy - polecam dwa sposoby mieszania. Jeśli mamy już rozdrobniony szpinak, to wystarczy wymieszać szpinak z naszą masą za pomocą łyżki. Jeśli mamy szpinak w liściach, to wrzucamy go do masy i miksujemy za pomocą robota, aby szpinak się rozdrobnił i połączył dokładnie z masą.

Blaszkę, tortownicę (jak kto woli) wykładamy papierem i pieczemy ok. godziny w 180 stopniach.

Po upieczeniu zostawiamy do przestudzenia.
Potem wierzch ciasta należy skroić i z odkrojoną część ciasta obrócić wierzchem do dołu i wyskrobać zielone ciasto, aby powstały nam okruszki.

Na bazową część ciasta wykładamy krem. Rozsmarowujemy równo, posypujemy okruszkami biszkopta i na to kładziemy owoce :) Tutaj wariacje są już dowolne i bez ograniczeń :) U mnie wyglądało to tak :)